Za­pew­ne więk­szość z nas ze­tknę­ła się z dzieć­mi, które uni­ka­ją nawet ła­twych zadań, boją się no­wych sy­tu­acji, wy­co­fu­ją się z zabaw z ró­wie­śni­ka­mi, są bier­ne i płacz­li­we. Nie­śmia­łość jest zja­wi­skiem po­wszech­nym i po­ja­wia się w każ­dej gru­pie wie­ko­wej.

Nieśmiałe przedszkolaki potrzebują szczególnego wsparcia ze strony otoczenia przede wszystkim z dwóch powodów:

- w odróżnieniu od dzieci starszych i osób dorosłych nie zdążyły się jeszcze nauczyć, jak można radzić sobie ze swoimi trudnościami, są więc szczególnie podatne na  „zranienia";

- od tych najwcześniejszych doświadczeń zależy dalszy rozwój, zwłaszcza społeczny, małego człowieka - niewłaściwe reakcje osób dorosłych i rówieśników na przejawy nieśmiałości mogą nasilić problemy dziecka i przyczynić się do powstawania poważniejszych zaburzeń.

Dzieci nieśmiałe cechuje przede wszystkim:

- bierność społeczna (m.in. małomówność w sytuacjach społecznych, brak inicjatywy, wycofywanie się z zabaw i wspólnych aktywności);

- lęk społeczny (lęk przed negatywną oceną, wyśmianiem lub odrzuceniem ze strony rówieśników i osób dorosłych);

- zaniżona samoocena i brak wiary w siebie.

Wpływ nieśmiałości na rozwój dziecka

Problem nieśmiałości dotyczy całokształtu funkcjonowania dziecka. W sferze uczuć - dziecko boi się, że zostanie źle odebrane przez innych, nie wierzy w siebie, ma poczucie niskiej wartości, nieustannie boi się wyśmiania, kompromitacji czy porażki. Nieśmiałość wpływa również na sferę poznawczą - utrudnia myślenie i koncentrowanie uwagi, zaburza percepcję (dziecko dostrzega i pamięta głównie te zdarzenia, które potwierdzają negatywny obraz samego siebie i świadczą o złym nastawieniu otoczenia). W sferze zachowań występuje zahamowanie aktywności w sytuacjach ekspozycji społecznej:

- nieśmiały przedszkolak nie podejmuje działań z własnej inicjatywy, nie zgłasza się samodzielnie, gdy nauczyciel zadaje pytanie, nie prosi o wyjaśnienie, jeśli czegoś nie rozumie;

- gdy dziecko ma wypowiedzieć się w obecności nauczyciela lub na forum grupy, często się jąka, myli, mówi chaotycznie, albo w ogóle nie mówi, milczy, przyjmując postawę bierną;

- nie włącza się w kontakty z rówieśnikami, chyba że zostanie zaproszone; nie umie bronić własnego stanowiska - podporządkowuje się większości; jest małomówne, a zmuszone do wypowiedzi, mówi cicho i unika kontaktu wzrokowego.

Nieśmiałość hamuje rozwój dziecka i przyczynia się do powstawanie problemów w wielu sferach jego życia. Może obniżać osiągnięcia szkolne, pomimo dobrych możliwości poznawczych. Dzieci nieśmiałe mogą się słabiej uczyć i zapamiętywać, gdyż całą uwagę skupiają na swoich przeżyciach i dociera do nich mniej informacji z zewnątrz; nie skupiają się one na wykonaniu zadania, ale na tym, jak je odbierają inni ludzie; jedyną ich motywacją jest uniknięcie porażki (lub żeby nikt tej porażki nie widział), a nie osiągnięcie sukcesu. W związku z tym dziecko wybiera tylko zadania w swojej ocenie proste, osiągając wyniki poniżej swoich faktycznych możliwości.

Ponadto nieśmiałość negatywnie wpływa na budowanie relacji z innymi. Dzieci nieśmiałe często pozostają "z boku" grupy (mimo iż często nie są odpychane przez rówieśników), mają też tendencję do spostrzegania tylko tych zachowań rówieśników, które świadczą o odrzuceniu; bywają przedmiotem agresji ze strony swoich rówieśników (przezwiska, złośliwe uwagi, zmuszanie do wykonywania uciążliwych czynności, bicie). Nie potrafią także skutecznie obronić się przed napastnikiem, dorosłym zaś boją się poskarżyć ze względu na przewidywane represje ze strony swych prześladowców.

Nieśmiałość przyczynia się również do powstawania poważniejszych zaburzeń emocjonalnych - dzieci nieśmiałe próbują maskować przeżywane emocje, np. zastępując je innymi (wstyd i lęk niejednokrotnie maskują agresją), na podłożu nieśmiałości często występują zaburzenia lękowe (lęk uogólniony, fobie dotyczące miejsc, osób i sytuacji, które budzą lęk oraz społeczne zaburzenia lękowe).

 Skąd się bierze nieśmiałość?

Wielu specjalistów, rodziców i nauczycieli starało się odpowiedzieć na pytanie: skąd się bierze nieśmiałość? Analizując ten problem nie udało się wskazać jednoznacznej przyczyny, jednakże kilka czynników wydaje się być szczególnie istotnych w pojawianiu się i nasilaniu lęków społecznych:

- specyficzna konstrukcja układu nerwowego - nieśmiałości mogą sprzyjać takie cechy temperamentu, jak: uczuciowość, wrażliwość, skłonność do zamykania się w sobie, bardzo duża podatność na przeżywanie stresu, złe tolerowanie stresu;

- styl wychowania: nadmiernie surowy (kiedy rodzice często krytykują lub ośmieszają dziecko, istotnie ograniczają jego swobodę, zwracają uwagę głównie na "przewinienia" swojego potomka) lub nadmiernie opiekuńczy (rodzice spełniają wszystkie życzenia dziecka i zaspokajają jego wszystkie potrzeby, wyręczają w wykonywaniu najprostszych czynności i w ten sposób ograniczają samodzielność dziecka; w wyniku takich działań dziecko stając przed jakimś wyzwaniem, nie podejmuje aktywności tylko wycofuje się, gdyż nie wie, czy samo sobie poradzi);

- zbyt wysokie lub zbyt niskie wymagania stawiane dziecku - dziecko obarczone zbyt wysokimi wymaganiami staje się niepewne, czuje, że nie może im sprostać, ma niską samoocenę; z kolei zupełny brak wymagań prowadzi do braku zaangażowania; jeśli od dziecka nic się nie wymaga, nie ma ono możliwości zorientowania się, czy poradziłoby sobie z sytuacjami wymagającymi od niego podjęcia różnych form aktywności;

- złe warunki materialne lub niski status rodziny - wielu specjalistów uważa, iż taki stan rzeczy może przyczyniać się do powstawania u dziecka poczucia niższości i prowadzić do pojawiania się lęków społecznych.

Trudno jest określić dominującą rolę któregokolwiek z wyżej wymienionych czynników. Dziedziczne cechy temperamentu są niewątpliwie istotne, nie należy jednak zapominać, że pod wpływem odpowiedniego postępowania wychowawczego i oddziaływań środowiskowych trudności dziecka mogą ulec znacznemu złagodzeniu. I przeciwnie: jeśli maluch genetycznie podatniejszy na rozwinięcie się nieśmiałości trafi na niesprzyjające warunki w domu, to problem ten ujawni się w całej okazałości.

Rodzice i wychowawcy mogą wiele zrobić, by pomóc swojemu nieśmiałemu maluchowi. Podstawą jest zaakceptowanie dziecka takim, jakim jest. Należy pogodzić się z jego nieśmiałością i tym, że potrzebuje więcej czasu niż inne dzieci, aby oswoić się z nowymi sytuacjami. Dziecko akceptowane przez opiekunów łatwiej będzie mogło pokonać swoje bariery wewnętrzne i uwierzyć, że nieśmiali ludzie też potrafią sobie nieźle radzić w dorosłym życiu. Dzieci mogą też przejmować nastawienia i zachowania swoich nieśmiałych rodziców czy opiekunów - warto zastanowić się nad własnymi ograniczeniami i podjąć pracę nad nimi.

Jak pomóc nieśmiałemu dziecku?

- Przyjrzyj się specyfice trudności dziecka: czy dziecko jest nieśmiałe w kontakcie z jedną osobą czy w grupie, czy tylko w nowych, nieznanych czy we wszystkich sytuacjach społecznych; czy dziecko ma zahamowania tylko w bardzo określonych sytuacjach (np. telefonowanie, jedzenie w miejscu publicznym, zabawa), czy we wszystkich. Pozwoli to określić, jakie umiejętności dziecko powinno ćwiczyć.

- Ćwicz z dzieckiem sytuacje społecznie trudne (uścisk ręki, patrzenie w oczy, rozmowy z innymi dziećmi i dorosłymi, przedstawianie się) - najpierw w bezpiecznym otoczeniu (z osobami, które dobrze zna i lubi), potem z osobami mniej znanymi (np. z nauczycielką drugiej grupy w przedszkolu, kucharką, rodzicem innego dziecka).

- Dokładnie zaplanuj dzień i omów z dzieckiem wszystkie mające nastąpić wydarzenia (dzieci nieśmiałe nie lubią zmian, bo trudno im poradzić sobie w nowych sytuacjach - coś, co dziecko zna budzi mniejszy lęk).

- Nie zmuszaj do robienia czegoś, czego dziecko bardzo się boi (lepsza jest metoda małych kroczków - np. zamiast mówionej roli w przedstawieniu, rola statyczna, bycie drzewkiem z boku sceny).

- Unikaj "etykietek" - zarówno wypowiadanych głośno do malucha lub w jego obecności ("ty to jesteś taki nieśmiały", "on się boi, więc nie powie"), jak i swoich wewnętrznych stereotypowych przekonań o dziecku ("nie będę mu proponować, bo i tak będzie się bał", "nie poradzi sobie" itp.).

- Częściej dawaj dziecku do wykonania zadania, w których jest dobre, by doświadczało więcej sukcesów niż porażek.

- Nie używaj nieśmiałości jako wymówki, by dziecko nie musiało czegoś zrobić.

- Poświęcaj dziecku więcej uwagi wtedy, gdy odważy się coś zrobić niż wtedy, gdy się wycofuje.

- Rozmawiaj o uczuciach dziecka, nazywaj je i dawaj maluchowi odczuć, że je akceptujesz. Unikaj zaprzeczania uczuciom ("nie ma się czego wstydzić", "to wcale nie jest takie straszne", "przesadzasz") i wyśmiewania się z nich.

- Stosuj pochwały opisowe - dokładnie opisuj, to, co widzisz, bez formułowania ocen.

- Zachęcaj dziecko do wypowiadania się w formie rysunkowej. Dziecku łatwiej jest wypowiadać się w rysunku niż ustnie (wtedy "plączą" mu się myśli, zaczyna się jąkać).

- Ucz dziecko, jak ważne jest uśmiechanie się do innych.

- Ucz mówienia komplementów (np. samemu je prawiąc).

Problemy z którymi borykają się dzieci nieśmiałe i ich opiekunowie są złożone i trudne. Przezwyciężenie ich wymaga przemyślanych i wielostronnych oddziaływań. Rozsądny, oparty na wiedzy i miłości stosunek do dziecka, zarówno w domu, jak i w przedszkolu - to podstawa do pracy z dzieckiem nad złagodzeniem występujących u niego trudności. Pomocny może być udział w warsztatach rozwijających umiejętności wychowawcze (np. "Szkoła dla Rodziców i Wychowawców").

 

Bibliografia:

Bogdanowicz M., „Psychologia kliniczna dziecka w wieku przedszkolnym” , Warszawa 1985.

Faber A., Mazlish E., „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły” , Poznań 2008.

Harwas-Napierała B., „Nieśmiałość dziecka” , Poznań 1979.

Zimbardo P.G., „Nieśmiałość - co to jest? Jak sobie z nią radzić?”,  Warszawa 2000.

Obok dzieci, które z dużą łatwością  i swobodą nawiązują szybko kontakty społeczne w grupie przedszkolnej, spotykamy również takie, których zachowanie ulega widocznej dezorganizacji. Są to dzieci nieśmiałe. Początkowo nie zauważa się ich, bo są ciche, grzeczne spokojne. Dopiero później dostrzega się, że stoją na uboczu, są bierne wobec rówieśników i jakichkolwiek zachęt ze strony nauczyciela. Ze względu na przejawianą przez dzieci skłonność do izolacji, unikania kontaktów z innymi dziećmi oraz tzw. „zamykanie się w sobie” w mowie potocznej nazywa się je: samotnikami, odludkami itp. Dzieci te często przejawiają bierność społeczną i określa się je jako asteniczne, zahamowane.
Odwołując się do literatury można globalnie ująć iż zahamowanie psychoruchowe występuje jako jeden z syndromów nieśmiałości. Wg. M. Chłopkiewicz, dzieci zahamowane psychoruchowo można podzielić na cztery grupy:
- pierwsza grupę tworzą dzieci, których charakteryzuje przesadna skrupulatność, staranność
w wykonywaniu działań. Niepewność wobec swoich umiejętności wpływa na stany emocjonalne w trakcie wykonywania zadania. Sprawiają wrażenie nieustannie napiętych i niespokojnych. Stronią od nowych osób, nowych sytuacji, ponieważ powodują one, że dzieci stają się ciche i lękliwe. Zazwyczaj bardzo silnie związane z matką.
- drugą grupę charakteryzują dzieci określane jako „uległe”. Są również małomówne, grzeczne, posłuszne. ich nieśmiałość i lękliwość widoczna jest szczególnie w kontaktach z osobami dorosłymi.
- trzecią grupę stanowią dzieci, które charakteryzują się biernością w domu jak i w szkole. Mają poczucie niskiej wartości, nie wierzą we własne siły i umiejętności. Są płaczliwe, apatyczne, powolne, przygnębione. Bardzo mocno reagują na przejawy dezaprobaty i odrzucenia ze strony innych.
- czwarta grupa to dzieci „asteniczne – nadwrażliwe”, które są zazwyczaj  bardzo skryte, które nie uzewnętrzniają swoich uczuć i najlepiej czuja się we własnym towarzystwie.
Zdaniem A. Lewickiego, omawiając jeden z typów dziecka trudnego – typ dziecka nieśmiałego, cichego lub przewrażliwionego można powiązać jego właściwości psychiczne z osłabieniem układu nerwowego, którego czynność szybko ulega zahamowaniu.
Rozważając problem dzieci nieśmiałych możemy uznać go jako przypadłość, która pociąga za sobą całą gamę skutków. Nieśmiałość stanowi przyczynę problemów w sferze społecznej, utrudniając kontakty z ludźmi, hamuje ekspresję , jest przyczyną bierności oraz odizolowywania się. Powoduje szereg zakłóceń w sferze poznawczej, zaburzając percepcję, utrudniając koncentrację i myślenie. Zaś sferze emocjonalnej wyzwala objawy lękliwości i poczucia zagrożenia. Dziecko nieśmiałe widzi bardzo zniekształcony obraz świata i samego siebie. Wykazuje się niską samooceną i poziomem samoakceptacji. Nieśmiałości dziecka towarzyszą także objawy fizjologiczne tj. trudności mowy i oddychania, niezręczność ruchów, nadmierne pocenie się, suchość w ustach, zmęczenie, bladnięcie lub czerwienienie się.
Dziecko nieśmiałe w grupie przedszkolnej :
- rzadko inicjuje zabawy lub bierze w nich udział,
- nie nawiązuje kontaktów z rówieśnikami w grupie i w przedszkolu,
- lubi przebywać i bawić się sam lub z wyimaginowanymi kolegami,
- rzadko ukazuje swoje uczucia, w większości są one negatywne,
- ma mało wyrazistą mimikę, rzadko się śmieje,
- ma trudności z wyrażeniem tego co myśli i czuje.
 
Pojawienie się dziecka nieśmiałego w grupie przedszkolnej powinno skłonić nauczyciela  do opracowania odpowiednich działań w celu rozbudzenia jego aktywności społecznej:
1. Nieodzownym elementem będzie prawidłowa postawa nauczyciela zapewniająca dziecku poczucie bezpieczeństwa, która ukształtuje pozytywny stosunek do przedszkola.
2. Pomoc dziecku w znalezieniu swojego miejsca w grupie poprzez wykorzystanie metod wychowawczych i zabawy integrujące grupę.
3. Stworzenie bezpiecznego środowiska przedszkolnego.
4. Wspieranie w działaniach rozwijających umiejętności komunikacyjne z rówieśnikami i dorosłymi.
5. Systematyczna współpraca z rodziną dziecka.
6. Powierzanie dziecku odpowiedzialnych funkcji w grupie np. dyżury.
7. Wdrażanie działań mających na celu podniesienie samooceny.
8. Nagradzanie dziecka na forum grupy za wykonane zadania.

Przychodzi taki czas, kiedy z twojego przesympatycznego maluszka wychodzi rozwrzeszczany, gryzący i szczypiący furiat, a ty zastanawiasz się gdzie popełniłaś błąd. Nie martw się, to minie. Wraz z rosnącą samodzielnością wzmaga się u półtorarocznych maluszków frustracja. Własna niemoc i zależność od innych wzburza ich emocje. Niewiele potrzeba, by wybuchnąć. Wszystko, o czym dziecko pomyśli, na co wskaże, czy co zechce, powinno być tu i teraz, inaczej awantura murowana. 
Krzyk i pisk bardzo szybko może przejść w rękoczyny, gryzienie, plucie. Maluch jest jak w matni nakręcany własną złością. Nie doszukuj się w sobie winy. Każde dziecko przeżywa z mniejszym lub większym natężeniem ten etap rozwoju. Zobacz, jak możesz wspomóc swojego maluszka, by bezpiecznie przeszedł przez ten czas i osiągnął kontrolę nad swoimi emocjami. Kiedy dziecko orientuje się, że jest osobnym bytem, jeszcze intensywniej eksperymentuje i bada. Odkrywa własne zdanie, wolę, potrzeby. Stawia sobie cele i dąży do nich za wszelką cenę. Wszelki opór na drodze, czy przeszkodę odczytuje jako zamach na siebie, więc walczy znanymi sobie środkami. Kopie, bije, gryzie, rzuca się  na podłogę, broniąc swojego terytorium.

Czy złośnica robi na złość
Zrozum, że twoje dziecko nie jest złośliwe. Bicie u dzieci może być wynikiem frustracji, ale równie dobrze może być dziecięcym eksperymentem. Badanie, co się stanie, gdy uderzy kolegę, jest zaspokajaniem ciekawości porównywalnym do łapania pary wydostającej się z gorącego żelazka.
Dziecko nie wie, że robi krzywdę komuś, że rani drugą osobę. Nie zna zakresu swojej siły i nie wie, jakie reakcje wywoła jego zachowanie. Nie wie, czym jest kompromis, odpuszczanie, odraczanie czy negocjowanie. 
Bada granice swoje i twoje. Uczy się tym samym, co jest dobre i zasadne, a co nie jest. 
Tylko ty możesz mu pokazać, gdzie przebiega linia. Dzięki temu doświadczeniu dziecko lepiej pojmuje prawa obowiązujące wśród ludzi oraz potrafi korzystać  z reguł, jakie rządzą światem.

Trudny proces ujarzmiania złości
Złość wzbudza złość. To naturalne, że w ferworze wściekłości dziecka łapiesz się w myślach, by też mu zrobić krzywdę. Nie rób jednak tego. Ugryzienie dziecka, by poczuło jak to boli, będzie przyzwoleniem na agresję. Tym samym wzmacniasz w dziecku przekonanie, że bicie jest metodą do uzyskania celu, a wygra ten, kto jest silniejszy.
Kiedy maluch agresją wymusza coś na tobie, nie ulegaj. Działa to jak mechanizm klapsa przy odwecie. Dziecko uczy się, że  przemocą osiągnie to, co chce. 
Proszenie malca, by przestał bić, tłumacząc mu, że grzeczne dzieci tak nie robią, czy wbijanie malca w poczucie winy, nie przyniesie efektu. Dziecko w tym wieku słabo rozumie związki przyczynowo-skutkowe i takie argumenty będą dla niego niezrozumiałe.